Nie tylko na piśmie

W pierwszym wpisie wspomniałam, że ślub jest chyba pierwszym wydarzeniem w życiu, któremu towarzyszy zawieranie tak dużej liczby umów w formie pisemnej. Dzisiaj chcę zwrócić uwagę na fakt, że forma ta nie jest jedyną, w jakiej umowy mogą zostać ważnie zawarte.

Niejeden prawnik musiał się kiedyś zmierzyć z sytuacją, w której fakt, że strony nie podpisały umowy, nie oznaczał, że nie została ona zawarta. Jakkolwiek bowiem w określonych sytuacjach przepisy prawa wymagają od nas zastosowania określonej formy, w której zawierana jest umowa, tak sytuacje te stanowią wyjątek od zasady, zgodnie z którą to osoby zawierające daną umowę decydują o tym, w jaki sposób to nastąpi. Obowiązujące przepisy zawierają też regulacje wskazującą, że każde zachowanie wystarczająco ujawniające wolę (zamiar, chęć osiągnięcia określonego rezultatu) danej osoby może skutkować dokonaniem czynności prawnej, czyli np. zawarciem umowy, o ile dla ważności tej czynności nie wymagają one (tj. przepisy prawa) innej formy. Rozwiązanie to jest dość naturalne i uwzględnia nasze praktyczne, codzienne potrzeby – zdecydowanie łatwiej jest wsiąść do autobusu czy tramwaju i skasować bilet, czy podejść do kasy z wybranym produktem i za niego zapłacić niż spisywać za każdym razem sformalizowaną pod względem treści umowę. Oczywiście, żeby takie rzeczywiste czynności wywołały skutek prawny, musi być on zamierzony przez obydwie strony, które dochodzą do porozumienia: i tak zazwyczaj kupując bilet czy zamawiając taksówkę akceptujemy cennik usług przewozowych, a sięgając w markecie po dany produkt zerkamy na tzw. cenówkę, aby sprawdzić, czy jego cena jest dla nas akceptowalna. Musimy jednak pamiętać, że nasze zachowania wywołują skutki prawne nie tylko w takich codziennych sprawach, ale za każdym razem, gdy można z nich wyczytać przyjęcie pewnych określonych warunków współpracy czy wzajemnych relacji ustalonych z innym podmiotem. Przykładowo, jeżeli zwrócimy się do dostawcy internetu o przyłączenie do sieci, świadczenie usług dostępu do niej i przesyłu danych, uzgodnimy w jakim okresie mają być one świadczone, ich parametry techniczne i cenę, to podpisanie umowy w formie pisemnej będzie tylko potwierdzeniem dokonanych ustaleń, z kolei jej brak – przy jednoczesnej realizacji wspomnianych ustaleń przez dostawcę – nie zwolni nas z obowiązku płacenia rachunków.

O powyższych zasadach warto pamiętać nie tylko na co dzień, ale również w ramach prowadzonej działalności zawodowej, zanim po chwilowym wykonywaniu niespisanych ustaleń zaczniemy się zastanawiać, czy – skoro nie ma podpisanej umowy – nie możemy przypadkiem bez żadnych konsekwencji zaprzestać ich wykonywania.


Powyższy wpis – podobnie jak pozostałe wpisy zamieszczone na blogu – jest jedynie prezentacją przepisów prawa obowiązujących w dacie publikacji oraz poglądów własnych autorki w danej materii. Niejednokrotnie wpisy te powstają w oderwaniu od jakiegokolwiek stanu faktycznego i nie mogą zastępować zindywidualizowanej porady prawnej uwzględniającej konkretną sytuację.

Odpowiedz

Komentarz pojawi się dopiero po zatwierdzeniu.